Piątek – stop antykom, start grillom!

No dobra, kochamy antyki, stare żyrandole, lampy pałacowe i meble starsze niż teściowa, ale czasem nawet najwytrwalsi handlarze staroci muszą odetchnąć od patyny. W końcu nie można żyć samym muzealnym kurzem – zdrowie psychiczne (i fizyczne) wymaga czasem odrobiny przyziemnej rozrywki!

Dziś koniec polowań, pora na chillout!

Odłóż więc szkło powiększające, zapomnij o negocjacjach cenowych z handlarzami z Belgii, a katalog antyków zamień na katalog kiełbas i karkówek. W dzisiejszy wieczór jedyne, co będziemy konserwować, to mięso na ruszcie, a patynę zastąpi chrupiąca skórka kurczaka!

Chłodne piwko – czyli idealny antyczny napój bogów!

Każdy prawdziwy znawca staroci wie, że najlepsze antyki są świetnie zakonserwowane, odpowiednio schłodzone i mają idealny rocznik – zupełnie jak dobre piwo! Więc sięgnij dziś po kilka „zabytków” w butelce i ciesz się błogim odpoczynkiem. Ostatecznie każdemu należy się chwila relaksu, bo handel antykami to nie sprint, tylko maraton!

Towarzystwo na medal (albo chociaż na browar)

Pamiętaj, że najlepsze chwile przeżywa się w dobrym towarzystwie. Zaproś więc rodzinę, znajomych, sąsiadów – nawet tych, którzy w życiu nie odróżniliby baroku od rokoko (byle odróżniali piwo od lemoniady!). Dziś liczy się tylko relaks, śmiech, grillowy dym i humor, który potrafi odkopać nawet najbardziej zatwardziałego handlarza spod stosu zabytkowych żyrandoli.

Weekendowy chill – obowiązkowy reset umysłu!

Antyki są nieśmiertelne, więc spokojnie poczekają do poniedziałku. A dzisiaj odetchnij, zresetuj się, bo w końcu jak mawiają starzy handlarze:

„Jeśli nie znajdziesz czasu na odpoczynek, to prędzej sam staniesz się antykiem!”

Ale uwaga – wszystko z umiarem!

Pamiętaj, że co za dużo, to niezdrowo. Kilka piwek dobrze zrobi na rozluźnienie, ale grillowanie do upadłego może skończyć się jak kiepsko zakonserwowany antyk – rano nie będzie na co patrzeć!

Udanego grillowania i zdrowia! 🍺🍖😎