Strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką Prywatności w celu realizacji usług. Korzystanie z witryny oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Drogie antyki w Polsce!!! Czy naprawdę warto szukać lampy marzeń na zagranicznych bazarach staroci?
2024-09-04 12:16:00Ach, te bazary staroci! Miejsca, gdzie historia miesza się z teraźniejszością, a ceny mogą przyprawić o zawrót głowy. Pewnego dnia przychodzi klientka i z lekkim oburzeniem mówi: „Widziałam identyczną lampę na targu staroci w Monachium – kosztowała 5 euro, a u was 250 złotych!”. No to super, gratulacje! Skoro tam była, to przecież to prosta sprawa – wystarczy wsiąść do auta, przejechać te skromne 800 km, znaleźć tego samego sprzedawcę, który za 5 euro odda skarb z przeszłości, i już, lampa za bezcen!
Podróż do Niemiec? Francji? Italii? Belgii? Austrii? To bułka z masłem! Tylko trochę paliwa, nocleg w przydrożnym hotelu, śniadanie w fast foodzie na szybko – nie szkoda czasu, gdy na horyzoncie majaczy lampa życia. Przecież każdy ma wolny weekend, żeby wpaść na szybkie zakupy na starociach w Monachium, prawda?
Nie zapominajmy o drobnych przygodach po drodze! Korki na autostradzie, sympatyczna rozmowa z lokalnym policjantem o dokumentach, i obowiązkowy przystanek na niemieckiej stacji benzynowej, gdzie kawa jest droższa niż sama lampa. Ale co tam, bo przecież oszczędność na lampie jest warta każdego wysiłku!
A co, jeśli jednak nie znajdziesz TEJ lampy? No cóż, może trzeba będzie zadowolić się inną – lekko przetartą, z ubytkami w abażurze, a może nawet z pękniętym przewodem, ale przecież na takich bazarach to standard. Przy okazji można nabyć inne „skarbki”, jak stara maszynka do mięsa z lat 60-tych albo niemieckie wydanie poradnika „Jak dbać o samochód” z 1975 roku.
Ale chwileczkę, czy na pewno te 5 euro to taka okazja? U nas, w naszym antykwariacie, lampa przeszła renowację, została wyczyszczona, wymieniono przewody, abażur zyskał nowe życie, a wszystko to bez ruszania się z miejsca! Lampa wygląda jak z salonu pałacowego – gotowa, bezpieczna i odrestaurowana, czekająca na nowego właściciela, który doceni jej prawdziwą wartość.
Więc, drogi kliencie, wybór należy do Ciebie – możesz wyruszyć na pełną przygód wyprawę po lampę marzeń, albo po prostu przyjść do nas i kupić ją gotową, odnowioną, z duszą i historią, której wartość zdecydowanie przewyższa te magiczne 5 euro. Wybór jest prosty, ale to Ty decydujesz!